Norbert Blacha – człowiek tajemnica. Nawet nie zagadka, to by było zbyt proste – tajemnica. Z pozoru surowy, ale ten kto poznał go bardziej wiedział że był to człowiek niesamowicie wrażliwy. Wymagający od siebie, od bliskich, jednocześnie ciepły i subtelny. Romantyk. Pianista, kompozytor i aranżer, u którego żaden dźwięk nie był napisany przypadkiem. Czy to utwór do którego pisał muzykę np. “ Modlitwa o Pokój”,”Pater Noster”, „Wesoły Wędrownik”, czy aranże na duże składy instrumentalne i wokalne (ponieważ tylko takie go interesowały) np. Wiązanka Pieśni Tradycyjnych, Wyważ Drzwi, do Stevie Wondera i Raya Charles’a np. Hallelujah I Just Love him So, You‘re the sunshine of my life, Swanee River Rock, Georgia …i wiele innych. Kolory tych aranżacji, utworów są tak bogate, przepełnione radością, optymizmem, zadumą, tak bardzo przesiąknięte są duszą Norberta, ze słuchając ich widzi się jasno, że, jak pisał Horacy: „Non omnis moriar”.
Kim zatem był Norbert? Wykładowcą Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej? Nie tylko. Profesorem w Państwowej Wyższej Szkole w Krakowie? Też, jednak przede wszystkim był on człowiekiem, który budził sympatię wszystkich studentów – „miśków“- bo tak ich nazywał. Był dla nich i z chęcią poświęcał im swój czas, dzieląc się swym doświadczeniem i wiedzą. W latach 2001 – 2006, w oparciu o własne aranżacje, z udziałem chóru i zespołu wokalno – instrumentalnego Instytutu Jazzu, koncertował z programem; „Negro Spirituals & Gospels”,”Stevie Wonder inaczej…”,”Ray Charles … i jego muzyka. Bo jedyne, czego nie potrafił, to żyć tylko dla siebie. Realizował różne projekty w swoim Studiu B1 w Gliwicach. Nagrywając Historię Jazzu Pana prof. Andrzeja Schmidta, Orkiestry Kopalniane, organów kościelnych Chóry, Orkiestry Kameralne , muzykę do przedstawień Prorok Miłosierdzia, ING Lew Lucjan, Musi przyjść, Pinokio czy choćby spoty reklamowe, czołówki rozgłośni radiowych, Norbert zawsze pracował tak, jakby właśnie tworzył dzieło życia.
Ktoś powiedział, że Norbert „wygrał sobie niebo”. Związany z Kościołem w Gliwicach pw. Wszystkich Świętych był organistą, który swą grą ubogacał Eucharystię, a także napełniał ludzi pięknem muzycznej i duchowej harmonii, pomagał pełniej przeżywać Mszę świętą. Tak było już od lat studenckich. Związany od młodości z piosenką religijną, w latach 1981 – 1992 – kierował zespołem „Cantate Deo” z Gliwic. Komponował i aranżował piosenki religijne. Sporo koncertował w kościołach, klubach studenckich, salach koncertowych, używając czasami nazwy „Dreams Connection”. Laureat konkursów, przeglądów religijnych i świeckich – Sacrosong – Kraków – Mistrzejowice, Cantate Deo – Gliwice, FAMA w Świnoujściu. Możnaby powiedzieć tu się wiele zaczęło. Zaczęła się historia, której słucha się z zapartym tchem. Bo przecież „Cantate deo” to zespół muzyczny i wielkie przedsięwzięcie festiwalowe, ale przede wszystkim to wielki sukces Norberta. Sukces, któremu nie damy umrzeć. Chcemy zatem rozpowszechniać dzieło Norberta i dzielić się z innymi dorobkiem artystycznym osoby, która zaraziła nas pięknem swej muzyki – muzyki z duszą. Zaraziła i wciąż dla wielu jest natchnieniem dla wielu. Natchnieniem do śpiewania Bogu i życia z Nim. Natchnieniem do miłości.
Tekst: Agnieszka Nalepka